Świadek koronny

Wysłany: Sob 16:22, 24 Mar 2007

Zamaist recenzji kilka spostrzeżeń:
-Polacy nie umieją robić filmów o gangsterach(może oprócz komedii gangsterskich)...
-Nie można też niestety w naszym pięknym kraju zrobić filmu na postawie serialu, tak żeby film był skończoną i dającą sie wytłumaczyć całością
-Można natomiast wykorzystać aktora tej klasy co Globisz by pojawił się dwie minuty na ekranie i powiedział pięć słów
-Ale za to można nakręcić film w którym policjanci są 100% pozytywni i - o dziwo - cwańsi od gangsterów
- Jak tak dalej pójdzie, Michał Koterski ma szansę zrobić karierę w kinematografii
- Za ostatnia scenę należałoby scenarzystę i reżysera posiekać żywcem. A jak ktoś mi będzie jeszcze zachwalał komedie romantyczne, to nie ręczę za siebie.

Wysłany: Nie 21:54, 25 Mar 2007

Popieram. Wg. mnie film przede wszystkim przereklamowany przez TVN. Miał być hit - wyszedł gniot. Pomysł świetny - realizacja - bez komentarza. Nie dałam rady obejrzeć do końca, usnęłam. Za drugim razem w mękach dotrwałam do ostatniej sceny. Małaszyński - dno. Więckiewicz - wg. mnie całkiem przyzwoicie. Zastanawiam się, co by było, gdy on nie zagrał w tym "filmie". Masakra.

Wysłany: Pon 21:56, 26 Mar 2007

Małaszyński- no cóż, specyfika jego roli wymagała żeby przez większość filmu był "chropowaty"(inna rzecz, że tego, co go łączy z Blachą można domyślić się było wcześniej). Może za dobrze mu to nie wyszło, ale od razu dno?
A gdyby nie było Więckiewicza byłby Żmijewski Very Happy

I Foremniak. Ale w większości jeśli chodzi o aktorstwo, film był nijaki. Nie potrafił kompletnie wzbudzić emocji.