FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 List otwarty Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
krogulczas
Wielki Zły Admin



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P

PostWysłany: Pon 23:24, 12 Gru 2005 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

Nic dodać, ani też ująć. Swoją opinię zamieściłem na łamach Księgi Gości. Zachęcam do zapoznania się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Wto 14:25, 13 Gru 2005 Powrót do góry

Jak mawiała Yennefer życie jest pełne niespodzianek.
Wchodzisz człecze na taką stronę i przekonujesz się, że twoja szkoła to siedlisko terroru i komunizmu, które należy omijać na 5 km.
Rozczarowany nieco treścia manifestu weszłem na księgę gości w poszukiwaniu czegoś ciekawszego.
Nic podobnego.
Na pierwsze stronie tchnące nienawiścią ogólniki. Na drugiej ktoś juz próbował wskazać jakieś szczegóły. W jakiś 2-3 przypadkach był to niegramtyczny, wulgarny bełkot. Później zaczęły juz padać anonimowo skierowane zarzuty, które zaraz omówię. A komentarz naszego admina taki, że tylko wziąć pałasz do ręki, zapuścić Marsyliankę i hajda na Wołmontowicze!
Nie, śmiejcie sie ze mnie, ale ja komunizmu żadnego nie widzę. W gimnazjum, kiedy uczeń powiedział coś niewygodnego a nauczyciel na to mówił po prostu : "nie pyskuj", nikt nie pisał żadnych takich listów, tudzież nie urządzał takiego cyrku. Teraz jeżeli masz jakieś wąty to możesz liczyć na dyskusję, ale niektórym to widac nie odpowiada, że w tej dyskusji mogą nie wyjść na swoje. Dalej widzę, coś co jeśli nawet istnieje, to nie dotyczy naszej klasy i prawdę mówiąc pierwszy raz o tym słyszę. A wmawianie że wszędzie ( w tym i u nas) tak jest uważam za co najmniej uleganie zbiorowej projekcji. Do rzeczy: nikt mnie jeszcze nie nazwal debilem ani chamem ani żulem. Nie oskarżono mnie o palenie, ćpanie, czy dilowanie. Nikt mi nie ograniczał wolności słowa w imie dobra szkoły. A zarzuty jako się rzekło rzucone pod anonimowym adresem. A te wyjątki? Weźmy takiego ks. Parkitnego, o którym siła złego słyszałem. Podczas słynnej ewakuacji ucięliśmy sobie z Perezem małą dyskusje teologiczną, Zapewniam , że to absolutnie nie poziom Szczygłowskiej. Na pytania odpowiadał z sensem, spokojnie, nie dając choćby znaku zniecierpliwienia. A na pytanie którym zamierzałem go zagiąć odpowiedział poprawnie. Mam zresztą z nim spotkania do bierzmowania i powiem wam jedno: w niektórych sprawach jest stanowczy, ale w tych które stanowią status quo wiary. Jeżeli ktoś próbuje mu (oczywiście mówiąc innymi słowami) udowodnić, że jego wiara jest gówno warta, to chyba zrozumiałe, że oponuje. Albo weźmy panią profesor Klekowską. Sam zostałem przez nią dwa razy opieprzony. Ale czy zastosowała wtedy jakieś inwektywy? Nie, po prostu przedstawiła mi obiektywnie co spieprzyłem, a ja musze jej przyznac rację, bowiem wiem, że faktycznie wtedy zawiniłem. Żadnego pastwienia sie u innych nie dostrzegłem. Zresztą drogi adminie czy nie przekonałeś sie sam, że mogłaby być w stosunku do ciebie złośliwa a nie jest?
Jednym z gości, którzy probowali postawić jakies argumenty byl facet o nicku Rolnik. Narzekał m.in. na to żew nie moze sie zwolnić z religii przed 18 rokiem życia. Jak to wygląda naprawdę wiemy na przykładzie Krogulczasa. Do innych zmartwien Rolnika nalezy m.in. to że na klasówkach z polskiego z lektur zadają pytania, których nie można znaleźć w streszczeniu oraz że nie może palić przed szkołą. Istny pauvre homme tylko sie wzruszyć. Zresztą w ostatnich wpisach pojawiają się poztywne komentarze. Byłżeby więc ten cały cyrk tylko, że zacytuję Shakespeare'a Much Ado About Nothing ? No cóż, na to wygląda...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
3vil 1337
M.E.L.A. Imperial Trooper



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z meliny ;)

PostWysłany: Wto 21:05, 13 Gru 2005 Powrót do góry

Jako uczeń uczęszczający do tej szkoły już półtora roku muszę nie zgodzić się z toba, Aleksandrze.

Zgadzam się, że list napisany jest ogólnikowo... Jak sam autor podkreśla, pisany był pod wpływem emocji. Z reszta nie każdy musi być wirtuozem słowa jak cytowany przez ciebie Shakespeare.

Z niegramatycznością komentarzy też się zgodzę. Ale to już taka bolączka naszych czasów - pisanie niegramatyczne w internecie to nie powód do wstydu (bynajmniej nie usprawiedliwiam tu popełniających błędy). Pomijając jednak ortograficzną niedoskonałość to w większości zarzuty padają słuszne (sprawdzone na własnej skórze).

Tak broniona przez Ciebie prof. Klekowska zjechała mojego kolegę gdy zaproponował innowacyjną interpretację (Określił podmiot liryczny jako wyznawcę Islamu, ponieważ powołuje się w kilku miejscach na Allaha). Stwierdziła, że "Nie jest wybitnym krytykiem literackim Mickiewicza, by móc tak stwierdzić". Czy to nie jest śmieszne i nie podpada pod zmuszanie do wkuwania jednego i słusznego toku myślenia? Nie wspomnę już o wszechobecnych schematach .

Ksiądz - jak to wielokrotnie już zdarzyło mi sie określać : "człowioek, który ciepłym, miłym głosem wmawia ci, że koło jest kwadratowe, bo tak chce Bóg". Osobiście nic do niego nie mam.

Geografia: Nauczyciel widmo - raz zjawia się, raz nie. Huśtawka nastrojów - choć dominuje zły. Poprawianie u niej czegoś to droga przez mękę.

Biologia (prof.Muszyśnska): Mówi dużo, co chwila zmieniając temat. Zwykle nie wiem o co jej chodzi, ale to mały pikuś, bo biologiem raczej nie będe. Jeślu już zapyta, to tak jak ktoś powiedział w komentarzach - jak nie powiesz tego "jej językiem" to nie licz na dobry stopień.

Chemia (prof. Alama-Gębicz): Trajkotka straszna. Mam dziwne wrażenie, że na lekcjach robimy co innego, a na klasówkach piszemy co innego. Bo jak wytłumaczyć to, że na lekcji zadania robie praktycznie "od ręki", a na klasówce siedzę i kombinuje "jak to zrobić?". No i jej nieśmiertelne "ale CIszej prosze!" które doprowadza mnie do białej gorączki.

WOS(prof. Chałubińska): Powiem tak - od początku roku nie usłyszałem od tej nauczycielki nawet słowa wyjaśniającego temat. Zadaje nam przeczytać następny temat z ksiązki, a na następnej lekcji magluje z niego jakiegoś ucznia, po czym przepytuje go z poprzednich lekcji i stawia ocenę. Czyli Wosu praktycznie uczymy sie sami. A... dobrze mieć podręczny telepator na lekcji. Pozwala dowiedzieć się co jej może biegać po głowie, gdy pyta "I co jeszcze?"

Niemiecki(prof Bałazińska): Ordnubng muss sein! Poza pedancją większych wad nie stwierdzono... No chyba że wliczyć to że przetrzymuje na przerwie, by zapisać rozwlekle polecenia pracy domowej.

PO (prof.Ujma) : Chodząca wściekłość. Najpierw da sobie wejść na głowę całej klasie, a potem piana z ust jej się toczy. Uważa że zjadła wszystkie rozumy.

Troche może chaotycznie i ogólnikowo, ale przede mną jeszcze lektura "Nie-Boskiej Komedii", praca domowa z Matematyki, przygotowanie do sprawdzianu z niemieckiego i kartkówki z historii. Więc z góry przepraszam za styl.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Wto 21:49, 13 Gru 2005 Powrót do góry

3vil 1337 napisał:
Jako uczeń uczęszczający do tej szkoły już półtora roku muszę nie zgodzić się z toba, Aleksandrze.

Zgadzam się, że list napisany jest ogólnikowo... Jak sam autor podkreśla, pisany był pod wpływem emocji. Z reszta nie każdy musi być wirtuozem słowa jak cytowany przez ciebie Shakespeare.


Nie musi fakt. Ale takie zarzuty wypada jakos rozsądnie uargumentować.

3vil 1337 napisał:
Z niegramatycznością komentarzy też się zgodzę. Ale to już taka bolączka naszych czasów - pisanie niegramatyczne w internecie to nie powód do wstydu (bynajmniej nie usprawiedliwiam tu popełniających błędy). Pomijając jednak ortograficzną niedoskonałość to w większości zarzuty padają słuszne (sprawdzone na własnej skórze).

Ja odniosłem zupełnie inne wrażenie. No ale o tym był mój poprzedni post.

3vil 1337 napisał:
Tak broniona przez Ciebie prof. Klekowska zjechała mojego kolegę gdy zaproponował innowacyjną interpretację (Określił podmiot liryczny jako wyznawcę Islamu, ponieważ powołuje się w kilku miejscach na Allaha). Stwierdziła, że "Nie jest wybitnym krytykiem literackim Mickiewicza, by móc tak stwierdzić". Czy to nie jest śmieszne i nie podpada pod zmuszanie do wkuwania jednego i słusznego toku myślenia? Nie wspomnę już o wszechobecnych schematach .


Zara chodziło mu o podmiot, czy o samego Mickiewicza? Bo o ile znam twórczość Wieszcza, musiał to być przekład fragmentu poematu Szanfary. Podkreślam PRZEKŁAD, czyli sugestia, że Adaś był muzułmaninem jest rzeczywiście nietrafna, a słowa Klekowskiej traktowałbym jako ironię. Mniej więcej cos podbnego sam bym stwierdził, gdyby ktos próbował mi np. wmówić, że "Treny" są cyklem wierszy mitologicznych, bo zawierają liczne odwołania do mitologii antycznej

3vil 1337 napisał:
Ksiądz - jak to wielokrotnie już zdarzyło mi sie określać : "człowioek, który ciepłym, miłym głosem wmawia ci, że koło jest kwadratowe, bo tak chce Bóg". Osobiście nic do niego nie mam.


Ignacy Loyola napisał:

Powinniśmy tak dalece zawierzyć Kościołowi, iż ten kiedy mówi, że coś jest białe, to powinniśmy uznać to za białe, nawet jeżeli naszym oczom wydaje się czarne


To oczywiście mała facecja z mojej strony. Mógłbyś podac jakiś konkretny przykład? Bo perezowi pewne sprawy wytłumaczył rozsądnie i logicznie.

3vil 1337 napisał:
Geografia: Nauczyciel widmo - raz zjawia się, raz nie. Huśtawka nastrojów - choć dominuje zły. Poprawianie u niej czegoś to droga przez mękę.

za malo miałem z nią lekcji, żeby oceniać, co do poprawiania to postaw się w jej sytuacji i zważ, że człowiek może miec po prostu dość przy któryms kolejnym "petencie."

3vil 1337 napisał:
Biologia (prof.Muszyśnska): Mówi dużo, co chwila zmieniając temat. Zwykle nie wiem o co jej chodzi, ale to mały pikuś, bo biologiem raczej nie będe. Jeślu już zapyta, to tak jak ktoś powiedział w komentarzach - jak nie powiesz tego "jej językiem" to nie licz na dobry stopień.

Wiesz , dla mnie biologia jest i będzie nudna i akurat żadna pani prof. tego nie zmieni:P Nie przypominam sobie, żeby kogoś pytała u nas w klasie. Dwaj pozostali nauczyciele mnie nie uczą no tylko Ujma, ale przejdę juz do sedna. Co wynika z twoich wyliczeń? To, że każdy nauczyciel ma wady. Tego juz się zdążyłem domyślić dawno temu:P Ale bynajmniej nie znaczy to, że ta szkoła jest jakimś obozem koncentracyjnym czy siedliskiem terroru. Ot, zwykłe liceum. Na pewno nie upoważnia to nikogo do tworzenia takich delikatnie mówiąc pretensjonalnych akcji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krogulczas
Wielki Zły Admin



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P

PostWysłany: Czw 19:13, 15 Gru 2005 Powrót do góry

Aleksander napisał:
Wchodzisz człecze na taką stronę i przekonujesz się, że twoja szkoła to siedlisko terroru i komunizmu, które należy omijać na 5 km.


Wystarczy nie wchodzić Wink.

Aleksander napisał:
A komentarz naszego admina taki, że tylko wziąć pałasz do ręki, zapuścić Marsyliankę i hajda na Wołmontowicze!


Ależ ja nikogo nie podburzam- jedynie bronię swoich racji.
Poza tym- skoro tak wielu dostrzega problem, to może jednak coś w tym jest?

Aleksander napisał:
Nie, śmiejcie sie ze mnie, ale ja komunizmu żadnego nie widzę. W gimnazjum, kiedy uczeń powiedział coś niewygodnego a nauczyciel na to mówił po prostu : "nie pyskuj", nikt nie pisał żadnych takich listów, tudzież nie urządzał takiego cyrku. Teraz jeżeli masz jakieś wąty to możesz liczyć na dyskusję, ale niektórym to widac nie odpowiada, że w tej dyskusji mogą nie wyjść na swoje.


Tutaj zamiast słów, zamkną Ci drzwi przed nosem (jak dotąd trzykrotnie), bądź urwą dyskusję, jak to wielokrotnie czyniła Klekowska wobec mnie.
Mnie fakt, że nie wyjdę na swoje nie przeszkadza, byleby mi pokazać co mówię błędnie.

Aleksander napisał:
Dalej widzę, coś co jeśli nawet istnieje, to nie dotyczy naszej klasy i prawdę mówiąc pierwszy raz o tym słyszę. A wmawianie że wszędzie ( w tym i u nas) tak jest uważam za co najmniej uleganie zbiorowej projekcji.


Może to i zbiorowa projekcja... lecz dość dobrze odzwierciedla prawdziwą sytuację.

Aleksander napisał:
Albo weźmy panią profesor Klekowską. Sam zostałem przez nią dwa razy opieprzony. Ale czy zastosowała wtedy jakieś inwektywy? Nie, po prostu przedstawiła mi obiektywnie co spieprzyłem, a ja musze jej przyznac rację, bowiem wiem, że faktycznie wtedy zawiniłem. Żadnego pastwienia sie u innych nie dostrzegłem.


Obiektywnie?! Wydarła się na Ciebie o konkurs, zażądała od Ciebie "bycia mniej dziecinnym" i zrobiła to obiektywnie? Oj nie. Obiektywizmu tutaj się nie dopatruj.

Aleksander napisał:
Zresztą drogi adminie czy nie przekonałeś sie sam, że mogłaby być w stosunku do ciebie złośliwa a nie jest?


Oczywiście, że nie jest. Ale wierz mi- była i to aż nader bardzo złośliwa i równie upierdliwa. Nieco się zmieniło po tym jak się moja mama pojawiła w szkole.

Aleksander napisał:
Jednym z gości, którzy probowali postawić jakies argumenty byl facet o nicku Rolnik. Narzekał m.in. na to że nie moze sie zwolnić z religii przed 18 rokiem życia. Jak to wygląda naprawdę wiemy na przykładzie Krogulczasa.


Poprawka: On nie narzekał, że nie może zwolnić sie przed 18. rokiem życia, ale dlatego, że w trzeciej klasie chciał zrezygnować z religii, ale mu nie pozwolili.

Aleksander napisał:
3vil 1337 napisał:
Z niegramatycznością komentarzy też się zgodzę. Ale to już taka bolączka naszych czasów - pisanie niegramatyczne w internecie to nie powód do wstydu (bynajmniej nie usprawiedliwiam tu popełniających błędy). Pomijając jednak ortograficzną niedoskonałość to w większości zarzuty padają słuszne (sprawdzone na własnej skórze).

Ja odniosłem zupełnie inne wrażenie. No ale o tym był mój poprzedni post.


A ja muszę się zgodzić z Yat-chanem- taka jest prawda. Może to i bełkot działającego pod wpływem emocji młokosa, ale jakąś wartość merytoryczną to jednak prezentuje. I to całkiem sporą, wbrew pozorm.

Aleksander napisał:
3vil 1337 napisał:
Tak broniona przez Ciebie prof. Klekowska zjechała mojego kolegę gdy zaproponował innowacyjną interpretację (Określił podmiot liryczny jako wyznawcę Islamu, ponieważ powołuje się w kilku miejscach na Allaha). Stwierdziła, że "Nie jest wybitnym krytykiem literackim Mickiewicza, by móc tak stwierdzić". Czy to nie jest śmieszne i nie podpada pod zmuszanie do wkuwania jednego i słusznego toku myślenia? Nie wspomnę już o wszechobecnych schematach .

Zara chodziło mu o podmiot, czy o samego Mickiewicza? Bo o ile znam twórczość Wieszcza, musiał to być przekład fragmentu poematu Szanfary. Podkreślam PRZEKŁAD, czyli sugestia, że Adaś był muzułmaninem jest rzeczywiście nietrafna, a słowa Klekowskiej traktowałbym jako ironię. Mniej więcej cos podbnego sam bym stwierdził, gdyby ktos próbował mi np. wmówić, że "Treny" są cyklem wierszy mitologicznych, bo zawierają liczne odwołania do mitologii antycznej


Mogła to uwzględnić, a nie rzucać się z japą na niewiadomo co i dlaczego, bo nie przekazała o co jej dokładnie chodzi. Unikanie dyskusji w najlepszym wydaniu, bo gdby podała "Dlaczego?" pewnie kilka osób ośmieliłoby się i powiedziało co myśli.

Aleksander napisał:
3vil 1337 napisał:
Geografia: Nauczyciel widmo - raz zjawia się, raz nie. Huśtawka nastrojów - choć dominuje zły. Poprawianie u niej czegoś to droga przez mękę.

za malo miałem z nią lekcji, żeby oceniać, co do poprawiania to postaw się w jej sytuacji i zważ, że człowiek może miec po prostu dość przy któryms kolejnym "petencie."


Co do bolda- jak możesz nie potwierdzać "nauczyciela-widmo" Wink?
Co do reszty-nie sposób się nie zgodzić z Yat-chanem. Proponuję, abyś przedstawił jak wyglądało u Was poprawianie.

Aleksander napisał:
Co wynika z twoich wyliczeń? To, że każdy nauczyciel ma wady. Tego juz się zdążyłem domyślić dawno temu:P Ale bynajmniej nie znaczy to, że ta szkoła jest jakimś obozem koncentracyjnym czy siedliskiem terroru. Ot, zwykłe liceum. Na pewno nie upoważnia to nikogo do tworzenia takich delikatnie mówiąc pretensjonalnych akcji.


Wynika z nich to, co zostało napisane w Liście- że nauczyciele są aspołeczni względem uczniów, i wielokrotnie również wobec rodziców (również wiem z doświadczenia).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Pią 11:52, 16 Gru 2005 Powrót do góry

krogulczas napisał:
Aleksander napisał:
Wchodzisz człecze na taką stronę i przekonujesz się, że twoja szkoła to siedlisko terroru i komunizmu, które należy omijać na 5 km.


Wystarczy nie wchodzić Wink.

Mam sobie odmawiać odrobiny śmiechu? Poza tym jakże mógłbym pominąć takie wielkie wydarzenie:P
Krogulczas napisał:

Aleksander napisał:
A komentarz naszego admina taki, że tylko wziąć pałasz do ręki, zapuścić Marsyliankę i hajda na Wołmontowicze!


Ależ ja nikogo nie podburzam- jedynie bronię swoich racji.

Tu chodziło mi raczej o klimacik twojej wypowiedzi- jest źle, nauczyciele to komuniści, a ja się nie dam, jak ktos będzie się rzucał to go zniszczę psychicznie(sic!) Innymi słowy:Krew naszą długo leją katy...
Krogulczas napisał:
Poza tym- skoro tak wielu dostrzega problem, to może jednak coś w tym jest?

Argh. Nie wnerwiaj mie taką argumentacją. Sekta, która wierzy, że Chrystus lata w UFO i ewakuuje jej wyznawców w przeddzień wojny atomowej, ma w samej Australii 100 tys. wyznawców. Skoro tylu ludzi w to wierzy, to może coś w tym jest?
Krogulczas napisał:

Aleksander napisał:
Nie, śmiejcie sie ze mnie, ale ja komunizmu żadnego nie widzę. W gimnazjum, kiedy uczeń powiedział coś niewygodnego a nauczyciel na to mówił po prostu : "nie pyskuj", nikt nie pisał żadnych takich listów, tudzież nie urządzał takiego cyrku. Teraz jeżeli masz jakieś wąty to możesz liczyć na dyskusję, ale niektórym to widac nie odpowiada, że w tej dyskusji mogą nie wyjść na swoje.


Tutaj zamiast słów, zamkną Ci drzwi przed nosem (jak dotąd trzykrotnie), bądź urwą dyskusję, jak to wielokrotnie czyniła Klekowska wobec mnie.
Mnie fakt, że nie wyjdę na swoje nie przeszkadza, byleby mi pokazać co mówię błędnie.

Wiesz, zamykania drzwi nie znam z moich doświadczeń, może to opiszesz?
Co do urywania dyskusji, to nauczyciel może po prostu nie mieć czasu przeznaczyć pół lekcji na kłótnię. Próbowałeś kiedyś przedstawic swój punkt widzenia po lekcji?
Krogulczas napisał:

Aleksander napisał:
Dalej widzę, coś co jeśli nawet istnieje, to nie dotyczy naszej klasy i prawdę mówiąc pierwszy raz o tym słyszę. A wmawianie że wszędzie ( w tym i u nas) tak jest uważam za co najmniej uleganie zbiorowej projekcji.


Może to i zbiorowa projekcja... lecz dość dobrze odzwierciedla prawdziwą sytuację.

Ech, może byś poznał choć trochę terminy których używasz w dyskusji? Zbiorowa projekcja to inaczej zbiorowy wymysł, a ten raczej nie przystaje do prawdziwej sytuacji.
Aleksander napisał:

Aleksander napisał:
Albo weźmy panią profesor Klekowską. Sam zostałem przez nią dwa razy opieprzony. Ale czy zastosowała wtedy jakieś inwektywy? Nie, po prostu przedstawiła mi obiektywnie co spieprzyłem, a ja musze jej przyznac rację, bowiem wiem, że faktycznie wtedy zawiniłem. Żadnego pastwienia sie u innych nie dostrzegłem.


Obiektywnie?! Wydarła się na Ciebie o konkurs, zażądała od Ciebie "bycia mniej dziecinnym" i zrobiła to obiektywnie? Oj nie. Obiektywizmu tutaj się nie dopatruj.

Teraz mi zaczniesz wmawiać, że mam byc obrażony. Zrozum, że rzeczywiście wtedy postąpiłem po kretyńsku, czego sam zdążyłem się w międzyczasie domyślić. Fakt, może się i wydarła , ale nie nazwała mnie idotą, kretynem itp.
Krogulczas napisał:

Aleksander napisał:
Zresztą drogi adminie czy nie przekonałeś sie sam, że mogłaby być w stosunku do ciebie złośliwa a nie jest?


Oczywiście, że nie jest. Ale wierz mi- była i to aż nader bardzo złośliwa i równie upierdliwa. Nieco się zmieniło po tym jak się moja mama pojawiła w szkole.

Była upierdliwa, bo cię podejrzewała o kombinatorstwo, zresztą gyby była jak piszesz dalej "aspołeczna" to chyba by na tym nie skończyła?

Krogulczas napisał:

Aleksander napisał:
3vil 1337 napisał:
Z niegramatycznością komentarzy też się zgodzę. Ale to już taka bolączka naszych czasów - pisanie niegramatyczne w internecie to nie powód do wstydu (bynajmniej nie usprawiedliwiam tu popełniających błędy). Pomijając jednak ortograficzną niedoskonałość to w większości zarzuty padają słuszne (sprawdzone na własnej skórze).

Ja odniosłem zupełnie inne wrażenie. No ale o tym był mój poprzedni post.


A ja muszę się zgodzić z Yat-chanem- taka jest prawda. Może to i bełkot działającego pod wpływem emocji młokosa, ale jakąś wartość merytoryczną to jednak prezentuje. I to całkiem sporą, wbrew pozorm.

ROTFL ! Pierwszy raz w życiu słyszę, że bełkot może mieć wartość merytoryczną. Ciekawe, czego jeszcze się podczas tej dyskusji dowiem...

Krogulczas napisał:

Aleksander napisał:
Co wynika z twoich wyliczeń? To, że każdy nauczyciel ma wady. Tego juz się zdążyłem domyślić dawno temu:P Ale bynajmniej nie znaczy to, że ta szkoła jest jakimś obozem koncentracyjnym czy siedliskiem terroru. Ot, zwykłe liceum. Na pewno nie upoważnia to nikogo do tworzenia takich delikatnie mówiąc pretensjonalnych akcji.


Wynika z nich to, co zostało napisane w Liście- że nauczyciele są aspołeczni względem uczniów, i wielokrotnie również wobec rodziców (również wiem z doświadczenia).

A możesz mi dokładnie powiedzieć, gdzie lezy ta mistyczna granica między wadami a aspołecznością?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krogulczas
Wielki Zły Admin



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P

PostWysłany: Pią 14:34, 16 Gru 2005 Powrót do góry

Aleksander napisał:
Tu chodziło mi raczej o klimacik twojej wypowiedzi- jest źle, nauczyciele to komuniści, a ja się nie dam, jak ktos będzie się rzucał to go zniszczę psychicznie(sic!) Innymi słowy:Krew naszą długo leją katy...


No bo taka jest prawda. I swojego postanowienia mam zamiar się trzymać. Kilku już na koncie mam Razz.

Aleksander napisał:
Argh. Nie wnerwiaj mie taką argumentacją. Sekta, która wierzy, że Chrystus lata w UFO i ewakuuje jej wyznawców w przeddzień wojny atomowej, ma w samej Australii 100 tys. wyznawców. Skoro tylu ludzi w to wierzy, to może coś w tym jest?


Pomiędzy niedorzecznością UFO a ludzkim zachowaniem jest jednak pewna różnica. W tym wypadku uznaję to jednak za zasadny argument.

Aleksander napisał:
Wiesz, zamykania drzwi nie znam z moich doświadczeń, może to opiszesz?
Co do urywania dyskusji, to nauczyciel może po prostu nie mieć czasu przeznaczyć pół lekcji na kłótnię. Próbowałeś kiedyś przedstawic swój punkt widzenia po lekcji?


Zamykanie drzwi:
1. Po lekcji polskiego o Apokalipsie chciałem się spytać, skąd wziął się jeździec "Zaraza", bowiem w Apokalipsie nikogo takiego nie ma. Po kilku próbach słownego zmycia mnie, Klekowska zamknęła mi drzwi od pokoju nauczycielskiego przed nosem.
2. Poszliśmy kiedyś na okienku czwartkowym na w-f do dziewczyn bo czegoś tam potrzebowaliśmy od nich (pewnie czegoś na WOK Razz). Po próbie nawiązania kontaktu z Biedakową, zatrzasnęła mi drzwi przed nosem tylko dlatego, że nie zapukałem przed wejściem do... sali gimnastycznej.
3. Tym razem Charazińska. Najpierw ni z tego ni z owego zaczęła burkać, że chciałem zapukać do pokoju nauczycielskiego aby poprosić Mickiewiczową. Potem wykład o "To ty nie wiesz jak się pyta nauczycieli?". Następnie chciałem ją poprosić, aby zobaczyła, czy Mickiewicz jest w pokoju, lecz zamknięte drzwi skutecznie mi to uniemożliwiły.
Przewiduję dalsze przypadki.

Co do przedstawiania punktu widzenia po lekcji- oj wierz mi, próbowałem. Dyskusja była zamykana po przedstawieniu mojej teorii stwierdzeniem z lekcji + "Mam dyżur" + "Wychdźcie, szybko, mam dyżur!". Z własnych danych wiem, że nie jestem bynajmniej odosobnionym przypadkiem.

Aleksander napisał:
Ech, może byś poznał choć trochę terminy których używasz w dyskusji? Zbiorowa projekcja to inaczej zbiorowy wymysł, a ten raczej nie przystaje do prawdziwej sytuacji.


Cóż, forgive mnie za złe zinterpretowanie Twoich słów. Zrozumiałem je w ten sposób, że tak wiele osób lamentuje o tym samym i w tym wypadku raczej byłoby to prawdziwe.

Aleksander napisał:
Teraz mi zaczniesz wmawiać, że mam byc obrażony. Zrozum, że rzeczywiście wtedy postąpiłem po kretyńsku, czego sam zdążyłem się w międzyczasie domyślić. Fakt, może się i wydarła , ale nie nazwała mnie idotą, kretynem itp.


Nie, nie chcę Ci wmówić, że masz chodzić obrażony z podręczną wersją Miniguna i eliminować każdego, kto ośmieli się wytworzyć wiatr w Twoim rewirze przebywania Wink.
Chodzi mi o to, że może Ty nie dostrzegasz problemu. Lecz on istnieje- nie bez powodu tyle osób lamentuje w Księdze Gości.

Aleksander napisał:
Była upierdliwa, bo cię podejrzewała o kombinatorstwo, zresztą gyby była jak piszesz dalej "aspołeczna" to chyba by na tym nie skończyła?


Sorki, ale wstawiać uwagę tylko dlatego, że z powodu dwu-dniowego nieoddania podpisu rodzica, nie uznajesz za upierdliwość? Nie twierdzę, że jestem znawcą Klekowskiej, bo nikt nigdy nie pozna doskonale drugiego człowieka, ale trochę kontaktu już z nią miałem. I pewnie nie na tym się skończy.

Aleksander napisał:
ROTFL ! Pierwszy raz w życiu słyszę, że bełkot może mieć wartość merytoryczną. Ciekawe, czego jeszcze się podczas tej dyskusji dowiem...


No dobra, może niezbyt trafne określenie. Jednakże, po odcedzeniu bełkotu i pozostawieniu samych faktów, wszystko staje się zgodne z prawdą.

Aleksander napisał:
A możesz mi dokładnie powiedzieć, gdzie lezy ta mistyczna granica między wadami a aspołecznością?


Nie wszystko ma granice. Niektóre rzeczy się po prostu wyczuwa. Zdaję sobie sprawę z tego, że dowód to marny, lecz pozwolę sobie po raz kolejny użyć przedstawionego już kilkukrotnie argumentu. Zbyt wiele osób w tak wąskim gronie dostrzega problem, żeby uznawać go za nieistniejący i tym samym zignorować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Pią 18:14, 16 Gru 2005 Powrót do góry

Jako, że serdecznie dość mam qoute'ów, odpowiem bardziej tradycyjnie.
Może najpierw z ciekawości: kogóż to wykończyłeś? Jakiegoś fajtłapowatego praktykanta? Pierdołę życiową w stylu Drzewowskiej? Spróbuj wykończyć Klekowską to jesteś dobry. Twisted Evil
Po drugie: argument o większośći nie jest żadnym argumentem nieważne czy chodzi o UFO czy o co innego Wiesz ile osób liczy Kościół Katolicki w Polsce? Ile osób w 1933 głosowało na Hitlera? Co do tego, że mamy wąskie grono, to pomyśl, czy fakt że np. cała klasa wmawia ci, że koło jest kwadratowe, to wierzysz, że ono takie jest?
Co do zamykania drzwi: byłem obecny przy przypadku z Biedakową i nie traktowałem tego poważnie. Przecież no to była jawna bezczelność i robienie se jaj z naszej strony. Wparowujemy ot tak sobie i żądamy pracy z WOKu. Ani przez chwilę nie miałem złudzeń jak to się skończy.
Co do Klekowskiej: ok przekonałeś mnie. Tym niemnej:
a) nie jest aż tak upierdliwa jak mogła by być
b)znajdź mi kogoś takiego drugiego
Co do ostatniego podpunktu: powtarzam, nauczyciele maja swoje wady, ale to nie powód bby tak to demonizować i szkalować własną szkołę. Zresztą, jeśli mam nie iść do pierwszego, to gdzie? Do drugiego?(wymowny uśmiech) Może do katolika? Tjaa, jasne miałbym przynajmniej bezstresową edukację. To może mam nie iść, do liceum i pożegnać się z planowanym przeze mnie dziennikarstwem? Ludzie zastanówcie się czasem co piszecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krogulczas
Wielki Zły Admin



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P

PostWysłany: Pią 20:47, 23 Gru 2005 Powrót do góry

Aleksander napisał:
Jako, że serdecznie dość mam qoute'ów, odpowiem bardziej tradycyjnie.


A ja nie Razz. Wolę, żeby rozmówca wiedział do której części jego wypowiedzi się odnoszę, no i zawsze mam pod ręką tekst który chcę skomentować.

Aleksander napisał:
Może najpierw z ciekawości: kogóż to wykończyłeś? Jakiegoś fajtłapowatego praktykanta? Pierdołę życiową w stylu Drzewowskiej? Spróbuj wykończyć Klekowską to jesteś dobry. Twisted Evil


Na mojej drodze stawali głównie matematycy Wink. Ale nie tylko.
1. Olejniarek- w 6. klasie podstawówki, po wezwaniu dyrektorki na jej własne życzenie, wyszła z klasy ze szklanymi oczami.
2. Bulińska- ponownie 6. klasa. Pod koniec roku, odwracała się do okna ze słowami "Ja nie będę was uczyć", a część klasy sobie w tym czasie wychodziła Razz.
3. Stefańska (ta druga, od przyrody)- po prostu unikała z nami lekcji
Na skraju wyczerpania:
4. Dłytek- jak już powiedziałem, matematyczki padały trupem Wink.
Oraz niezliczone dywizje praktykantek Wink.
Co do Klekowskiej- da się zrobić. Ale ostatnio coś się uspokoiła, więc uznaję to za niepisany rozejm.

Aleksander napisał:
Po drugie: argument o większośći nie jest żadnym argumentem nieważne czy chodzi o UFO czy o co innego Wiesz ile osób liczy Kościół Katolicki w Polsce? Ile osób w 1933 głosowało na Hitlera? Co do tego, że mamy wąskie grono, to pomyśl, czy fakt że np. cała klasa wmawia ci, że koło jest kwadratowe, to wierzysz, że ono takie jest?


Czyli, wg. Ciebie, obecny system demokratyczny, oparty na głosowaniu, jest błędny? Czy teorie fizyczne, pewniki matematyczne, reguły ortografii są nieprawdziwe? Przecież niemal cały świat uznaje je za kanon wiedzy (poza ludźmi, którzy do edukacji dostępu nie mają).
Argument tego typu jest zasadny w zależności od punktu widzenia. Zwykle trudno przekonać argumentującemu strone przeciwną, bo tamta zwyczajnie się wykręca innymi, nie majacymi związku ze sprawą "dowodami". I tak też jest w tym przypadku.

Aleksander napisał:
Co do zamykania drzwi: byłem obecny przy przypadku z Biedakową i nie traktowałem tego poważnie. Przecież no to była jawna bezczelność i robienie se jaj z naszej strony. Wparowujemy ot tak sobie i żądamy pracy z WOKu. Ani przez chwilę nie miałem złudzeń jak to się skończy.


Może Andrzej to tak traktował, ja pół żartem pół serio chciałem to zdobyć i kiedy już ją nawet przeprosiłem no to niestety... ALe i tak trzeba powiedzieć, że poza niektórymi tekstami jest bardzo miła osóbką.

Aleksander napisał:
Co do Klekowskiej: ok przekonałeś mnie. Tym niemnej:
a) nie jest aż tak upierdliwa jak mogła by być
b)znajdź mi kogoś takiego drugiego


a) Pisałem o tym- niepisany rozejm. Ale jeśli tylko próbuję zostać po lekcji aby sie coś spytać...
b) Tzn.? Kogoś w rodzaju Klekowskiej? Bo nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi i do czego zmierzasz.

Aleksander napisał:
Co do ostatniego podpunktu: powtarzam, nauczyciele maja swoje wady, ale to nie powód by tak to demonizować i szkalować własną szkołę. Zresztą, jeśli mam nie iść do pierwszego, to gdzie? Do drugiego?(wymowny uśmiech) Może do katolika? Tjaa, jasne miałbym przynajmniej bezstresową edukację. To może mam nie iść, do liceum i pożegnać się z planowanym przeze mnie dziennikarstwem? Ludzie zastanówcie się czasem co piszecie.


Nie, nie chodzi o to żeby do szkoły nie chodzić, bo to nie Ameryka gdzie do zawódówki idziesz z wyboru i zbijasz kokosy na byle czym. Chodzi o to, żeby nie tylko zaliczyć maturę, ale także zrobić pożytek z tej wiedzy, zdobyć chociaż odrobine doświadczenia na przyszłość, nie bać się bycia kreatywnym i posiadać pomysłów. Ja się o to nie obawiam, lecz wnioskując po ksiedze gości oraz po opiniach ludzi których znam osobiście, to ta szkoła naprawdę silnie odrzuca od takich zachowań.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gendek
Licealista
Licealista



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: tyle tandety?

PostWysłany: Pią 23:30, 23 Gru 2005 Powrót do góry

krogulczas napisał:

Chodzi o to, żeby nie tylko zaliczyć maturę, ale także zrobić pożytek z tej wiedzy, zdobyć chociaż odrobine doświadczenia na przyszłość, nie bać się bycia kreatywnym i posiadać pomysłów. Ja się o to nie obawiam, lecz wnioskując po ksiedze gości oraz po opiniach ludzi których znam osobiście, to ta szkoła naprawdę silnie odrzuca od takich zachowań.

Ja uważam, że jeżeli w tej szkole ktoś posiada godne uwagi pomysly, to zostaną one zrealizowane. Wiem to z własnego doświadczenia.
Miałam plan, żeby zorganizować zajęcia plastyczne- wystarczyło przedstawić to pani prof. Mickiewicz-i zajęcia się odbyły.
Podobnie z gazetką szkolną. Od początku chciałam, żeby ona funkcjonowała. Zebrało się paru chętnych dziennikarzy i pracujemy nad gazetką. Fakt, że gazetka się jeszcze nie ukazała, ale to tylko i wyłącznie nasza wina. Nikt nam w tym nie przeszkadzał, nie odwodził od tego. Wręcz przeciwnie- znajdowało to aprobatę nauczycieli.
Marzyły mi się zajęcia teatralne. Znalazłam scenariusz i zaproponowałam, żeby nasza klasa wystawiła sztukę na konfrontacjach i przeglądzie małych form teatralnych w mdk-u. Wystarczy tylko skrócić scenariusz i można brać się za dobór ról i pierwsze próby. Chciaż mam wątpliwości czy to wypali, biorąc pod uwagę zaangażowanie innych w ten projekt (wyłączając Dagę i Krzysię, które rzeczywiście próbują pomóc).
Więc w jaki sposób "szkoła odrzuca od takich zachowań"? Ja bynajmniej odrzucona się nie czuję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krogulczas
Wielki Zły Admin



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P

PostWysłany: Sob 1:00, 24 Gru 2005 Powrót do góry

Gendek, czym innym jest zgłaszanie inicjatyw tego pokroju a czym innym próba zmienienia "systemu nauczania" tj. próby dowiedzenia się czegoś więcej na czy poza lekcją, gdyż "nie jest to potrzebne do matury".

Co zasie tyczy owych projektów:
Czy zajęcia plastyczne w ogóle działają? Nie uzyskały jakiegos większego rozgłosu.
Gazetka szkolna? Sam biorę w tym udział i również dostrzegam w tym sporo naszej winy. Ale nie zapominaj jak było na początku z dyrektorką.
Ogólnie poza wąskim gronem ludzi nie uzyskało to większego rozgłosu.
Zajęcia teatralne i przedstawienie... Sama piszesz, że
Cytat:
Marzyły mi się zajęcia teatralne.

a co jest zrobione w kierunku realizacji tych marzeń? Praktycznie nic.
To, że zapaliłaś się do jakiegoś pomysłu, nie oznacza jeszcze, że on wypali. Przykładem są chcoiażby Twoje przedsięwzięcia.

Poza tym, sama byłaś świadkiem wyborów. Byłaś również na spotkaniu samorządów klasowych. Czy to można nazwać samorządem kiedy Muszyńska co chwila wcina Ci sie w zdanie i "grozi", że zakończy spotkanie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nie ma Boga ale jest...
Gościu Wyjątkowo Malinowy



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z góry :)

PostWysłany: Sob 1:07, 24 Gru 2005 Powrót do góry

naturalnie jestem ciekawa kim jest ten autor listu... jak czytam ten list, to przed oczyma rysuje mi sie obraz jakiegoś pesymisty... może kolo ma rację <bo to chyba ON>, ale być może po prostu przeliczył się ze swoimi możliwościami 3 lata temu. ja też jak mam handrę, czyli b.często, to mam ochotę ostro na to wszystko ponarzekać. ale fajna inicjatywa, skoro nawet >>nasza Słoma<< dorwała się do księgi gości. . . ..
osobiscie uwazam, ze nasza szkola naprawde nie jest idealna, a niektorzy nauczyciele ucza nas starymi systemami, >>bo jak ja chodziałm do szkoły<<.... jesli nie mowią wprost, to wielu profesorów to wlasnie chce nam okazać. bynajmniej w moim odczuciu. nawet moja mama nie mowi juz do mnie w ten sposob. i powinni nam stawiac poprzeczke wysoko - jestem za tym - ale przypuszczam, ze niektorzy na serio probuja pomieszac nam szyki, chociażby utrudniajac nam odpowiedź ustna.. nie pisze o kogo chodzi, sami wiecie... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Nie 13:14, 25 Gru 2005 Powrót do góry

Z naszym kochanym Adminem polemika kolejna.
Co do qoute'ów: sorry ale doszłem do wniosku, że nie będę tracił pół godziny na pisanie jednego posta. Jesteś chyba na tyle inteligentny, żeby się domyślic do których twoich słów nawiązuję ,nie muszę ci tego pokazywac palcem.
Co do wykończenia Klekowskiej. Nie uwierzę, póki nie zobaczę. Cóż dla kogoś kto przetrwał tyle generacji uczniów , znaczy ktoś jeden taki jak ty? (Tjaa, a podobno to ty jesteś cynikiem i sceptykiem... Razz )
Jeżeli myślisz, że masz z nią "rozejm" w znaczeniu obustronnego porozumienia, to się grubo mylisz. Pani profesor nie petraktuje z uczniami. Wnerw ją jeszcze raz, a sam sie domyslisz, gdzie wtedy będziesz mógł sobie ów rozejm wsadzić.
Nie , nie uznaję że demokracja to zły system ( to chyba raczej ty jako UPR-owiec powinienes tak sądzić Twisted Evil ). Nie neguję żadnego "kanonu wiedzy". Jako, że dyskusja na temat większość=racja ciągnie się jak smród po gaciach to może zakończę ją ostatecznie argumentem, iż prawdziwość danego argumentu nie zależy od liczby osób uznających go za prawdziwy. Pasuje ci takie stwierdzenie, pochodzące z "ogólnie uznanego" "kanonu" logiki? Pamiętaj, także iż do pewników naukowych należały także rzeczy które później okazywały się garścią ciężkiego kitu( teoria geocentryczna, niepodzielność materii, teoria flogistonowa na ten przykład)
Co do innego mojego pytania: tak, znajdź mi kogoś w typie Klekowskiej. Co to ma do rzeczy? Ano to, że neguje zawartość ideową listu( o nim za chwilę). Zresztą sam stwierdziłeś na wieść o tym, że Wiktoria ma się przenieść do naszej klasy że u nas wszyscy nauczyciele są spoko, tylko od polskiego do dupy a u niej odwrotnie. To są dokładnie twoje słowa. Może zaprzeczysz?
I kończąc: nadal nie bardzo rozumiem o co chodzi ci z tym "podcinaniem skrzydeł" i zabijaniem kreatywności. No i postaw się w mojej sytuacji: jeżeli bym nie poszedł do pierwszego( jak chce autor listu) to gdzie?
PS. Autor strony zamieścił jak widzę, dopisek w którym pisze, że nie odpowiada za Księgę Gości( tj. mogą wypisywać dowolne plugawstwa, a on ma to gdzieś). Stwierdził także, że tworząc tę stronę nie chciał nikogo obrazić. Jasne, on tylko grzecznie zauważył, że "nauczyciele tworzą zgraną mafię." Ech, chociąż by dla przyzwoitości dodał "niektórzy", a tak wyszło na to, że jedzie po wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krogulczas
Wielki Zły Admin



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z łona :P

PostWysłany: Wto 12:39, 27 Gru 2005 Powrót do góry

Aleksander napisał:
Z naszym kochanym Adminem polemika kolejna.


No niestety Smile.

Aleksander napisał:
Co do qoute'ów: sorry ale doszłem do wniosku, że nie będę tracił pół godziny na pisanie jednego posta. Jesteś chyba na tyle inteligentny, żeby się domyślic do których twoich słów nawiązuję ,nie muszę ci tego pokazywac palcem.


Ależ ja od Ciebie nie wymagam, żebyś to robił. Ja zaprezentowałem swój punkt widzenia. Poza tym, lubię kiedy wypowiedź jest możliwie przejrzysta.

Aleksander napisał:
Co do wykończenia Klekowskiej. Nie uwierzę, póki nie zobaczę. Cóż dla kogoś kto przetrwał tyle generacji uczniów , znaczy ktoś jeden taki jak ty? (Tjaa, a podobno to ty jesteś cynikiem i sceptykiem... Razz )


Nikt nie powiedział, że przez ten czas miała doczynienia jedynie z osobami cichymi i nie chcącymi wchodzić jej w drogę. Liczę, że będę wystarczającą innowacją Wink.

Aleksander napisał:
Jeżeli myślisz, że masz z nią "rozejm" w znaczeniu obustronnego porozumienia, to się grubo mylisz. Pani profesor nie petraktuje z uczniami. Wnerw ją jeszcze raz, a sam sie domyslisz, gdzie wtedy będziesz mógł sobie ów rozejm wsadzić.


Dopóki ona nie wnerwi mnie, postaram sie nie wnerwiać jej. Na razie ona dała mi spokój, a ja tym samym jej.

Aleksander napisał:
Nie , nie uznaję że demokracja to zły system ( to chyba raczej ty jako UPR-owiec powinienes tak sądzić Twisted Evil ). Nie neguję żadnego "kanonu wiedzy". Jako, że dyskusja na temat większość=racja ciągnie się jak smród po gaciach to może zakończę ją ostatecznie argumentem, iż prawdziwość danego argumentu nie zależy od liczby osób uznających go za prawdziwy. Pasuje ci takie stwierdzenie, pochodzące z "ogólnie uznanego" "kanonu" logiki?


Pierwsza kwestia- zapoznałem się przed momentem z programem UPR i jakoś nie dostrzegam ich niechęci do demokracji (zaznaczam, że czytałem po raz pierwszy, tylko tak, żeby wiedzieć o co Ci biega Smile). A demokrację uważam za system dobry, ponieważ jeśli nie on... to jaki?

Aleksander napisał:
Pamiętaj, także iż do pewników naukowych należały także rzeczy które później okazywały się garścią ciężkiego kitu( teoria geocentryczna, niepodzielność materii, teoria flogistonowa na ten przykład)


Jednak po jak wielu latach? Mówię o obecnych pewnikach, których nikomu nie śni się zmieniać szybko i gwałtownie (jak np. wprowadzenie teorii heliocentrycznej przez Kopernika po wydaniu "O obrotach sfer niebiieskich".

Aleksander napisał:
Co do innego mojego pytania: tak, znajdź mi kogoś w typie Klekowskiej. Co to ma do rzeczy? Ano to, że neguje zawartość ideową listu( o nim za chwilę). Zresztą sam stwierdziłeś na wieść o tym, że Wiktoria ma się przenieść do naszej klasy że u nas wszyscy nauczyciele są spoko, tylko od polskiego do dupy a u niej odwrotnie. To są dokładnie twoje słowa. Może zaprzeczysz?


Nie, nie zaprzeczę. Z większością idzie się dogadać, bo mają jakieś swoje słabostki (sen na biologii, ponoć również na historii Smile, łagodna pani od anielskiego...). W niektórych kwestiach owszem, mają swoje poważne wady (nie muszę przypominać klasówki Muszyńskiej, albo pytania Klekowskiej, bądź też niektórych słów Machaj?).

Aleksander napisał:
I kończąc: nadal nie bardzo rozumiem o co chodzi ci z tym "podcinaniem skrzydeł" i zabijaniem kreatywności. No i postaw się w mojej sytuacji: jeżeli bym nie poszedł do pierwszego( jak chce autor listu) to gdzie?


Chodzi o to, że w wiekszości wypadków wady nauczyciela prowadzą do tego, że uczeń ma siedzieć cicho i nie ma wręcz prawa dowiedzieć się czegoś poza lekcją, a i na lekcji jest ciężko.
Co do Twojego pytania, gdzie w takim razie, odpowiem- nie mnie pytaj. Celem tego listu jest wg. mnie pokazanie nauczycielom ich wad oraz tego jakże wielu uczniów nie popiera obecnego stanu rzeczy. Owszem, w wielu przypadkach w szczeniacki sposób, ale jednak pewne wady pokazują.

Aleksander napisał:
PS. Autor strony zamieścił jak widzę, dopisek w którym pisze, że nie odpowiada za Księgę Gości( tj. mogą wypisywać dowolne plugawstwa, a on ma to gdzieś). Stwierdził także, że tworząc tę stronę nie chciał nikogo obrazić. Jasne, on tylko grzecznie zauważył, że "nauczyciele tworzą zgraną mafię." Ech, chociąż by dla przyzwoitości dodał "niektórzy", a tak wyszło na to, że jedzie po wszystkich.


Tu się trzeba zgodzić, bo chociaż wielu ma wady, to jednak wielu ma też olbrzymie zalety. Głównie Ci młodsi (ale i u nich są wyjątki jak np. fizyczka Razz) ale i niektórzy starsi są całkiem w porządku jeśli tylko się chce (jak np. Chruścińska, również od fizyki Very Happy).
Proponuję, żebyś zostawił tę uwagę w Księdze Gości.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Wto 16:18, 27 Gru 2005 Powrót do góry

O żesz jak mi się nie chce tego wałkować...
Co do UPR-u. Może rzeczywiście nie chodzi o samą partię tylko o poglądy Korwin-Mikkego, który ukuł wdzięczny termin "dupokracja" i uwielbia udowadniać, że ta jest zła, bo głosuje większość, a większość to idioci. Ale ten temat już skończmy, bo o poglądach tego pana i tej partii dyskutowałem kiedyś bardzo długo i obszernie z naszym wspólnym znajomym.
Cóż nie da się ukryć, że ja też spię na historii i biologii ( w ogóle śpie na każdej biologii od czasu 4 kl. podstawówki Razz ). W dobry humor natomiast wprawia mnie łagodna pani od anielskiego Very Happy To ma być BTW jej słabostka? Nie wiem natomiast co masz do klasówek Muszyńskiej (!?), ani do pytań pani profesor ani do kompetencji pani Machaj. Zechcesz wytłumaczyć?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin