FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Ostatnie kuszenie Prometeusza Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Aleksander
Forumowy Bajarz



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z miejsca, gdzie "mój jest ten kawałek podłogi"

PostWysłany: Sob 17:02, 03 Lut 2007 Powrót do góry

Od Autora: tekst ten, noszący podtytuł "Scena dramatyczna" został napisany na zlecenie Andrzeja jako sztuka mająca wzbogacić repertuar owego "teatru" stworzonego przez kilku zapaleńców w MDKu. Godzi się też zauważyć, że zleceniodawca był w tym przypadku także pomysłodawcą. Pomysł podany był co prawda w głownym zarysie, ale jednak. Zderzenie mistyki antycznej i chrześcijańskiej tak mnie zainteresowało, że postanowiłem napisać tą scenkę według tej pozornie karkołomnej idei. Z drugiej strony trzeba też rzec, że pomysł znacznie zmodyfikowałem. Andrew wymagał np. żeby Prometeusz tkwił cały czas nieuchomo przywiązany do skały. Dla mnie nie jest to ani wygodne, ani efektowne, ani sprzyjające akcji scenicznej. Podobnie dialog pozbawiony był w zamierzeniach pomysłodawcy akcji fabularnej, która pojawiła się dopiero u mnie.
Niestety po jakimś czasie dowiedziałem się, że "teatr" poszedł do piachu, a wraz z nim szansa na sceniczne wystawienie owego dziełka. Andrew napominał, że można by toto wystawić na konfrontacjach(jak dla mnie tematyka jest nieco za "ciężka" jak na imprezę tego typu), publikuję więc
"Ostatnie kuszenie..." do przyszłego rozporządzenia tym tekstem wedle woli, dotychczas bowiem był on jedynie własnością moją i A.
Niech dzieje się teraz, jako Nike Burzana chce.


Ostatnie kuszenie Prometeusza
Scena dramatyczna

Wchodzi PROMETEUSZ w kajdanach. Po drodze pada, podnosi się jednak i rozgląda się niepewnie.

GŁOS zza sceny
“Za karę będziesz na okropnej skale
Stróżował stojąc bez snu i ruchu
Jęk niczyjego twój nie dojdzie słuchu"
PROMETEUSZ z wściekłą ironią
Tak, znam wasze prawa. Zniszczenie tak po prostu wam nie wystarcza. O nie, wy musicie zrobić to tak, by skazany zniszczył się sam powoli, wypalając się po trochu. To jest moje Fatum: być jak płonąca głownia zanurzona w wodzie. Gdyby nie to, że ten tak zwany ojciec bogów i ludzi kieruje się jedynie żelazną konsekwencją, naczelnym prawem, które sam zresztą ustanowił mógłbym go podejrzewać niemal o sarkazm. Ogląda kajdany na rękach Tak... To żelazo dobrze kontrastuje z martwą dłonią, którą więzi. Zimno tutaj... Wiatr wieje cały czas, zacinając czasami zupełnie niby śmiech szaleńca. Ten dźwięk akurat pasuje do moich poczynań, czyż nie? Tedy mam stać tu, przy tej skale i widzieć jak moje nadzieje rozwiewają się jak dym, topnieją jak sopel lodu na pustyni. "Człowieku, gdybyś wiedział jaka twoja władza..." tak zdaje się piał jeden z nich. Nie wiem, czy wtedy byłem obłąkany, czy tracę zmysły dopiero teraz. Jedno jest pewne: jeśli ci na których patrzę są zdrowi, to ja bynajmniej zdrowy nie jestem.
Za jego plecami zjawia się SZATAN
SZATAN
Podobny więc jesteś do ćmy.
PROMETEUSZ zauważając go
Zarzucasz mi ślepotę?
SZATAN
Nie to miałem na myśli. Skazany zostałeś na krążęnie dookoła świecy. Spalisz się prędzej czy później. Ale zanim twoje ciało się zwęgli, chcesz sobie poużywać. Patrzysz na płomień, który cię pochłonie.
PROMETEUSZ
Twoje obrazowanie jest dosyć tanie.
SZATAN
Rzekłbym, że lepsze od twojego patosu. Nie zapytałeś mnie jednak o imię. Czyżbyś mnie znał?
PROMETEUSZ
Nigdy cię nie widziałem. Nie wiem jak cię zwą. Nie jesteś członkiem Panteonu. Domyślam się jednak, kto ty.
SZATAN
Doprawdy?
PROMETEUSZ
Tam, na Ziemi, nie dało się nie odczuć twojej obecności.
SZATAN
Dziękuję. Ale czyżbym usłyszał w twoim głosie nutę żalu?
PROMETEUSZ
Po kimś twojego pokroju spodziewałem sie trochę więcej, a ty zaczynasz przemawiać w tak banalny sposób. Chcesz usłyszeć ode mnie wyrzuty sumienia? Myślałem, że pełnisz dokładnie odwrotną funkcję. Pamiętam jeszcze, jak patrzyłem na drewno mokre od krwi, jak schło powoli, a w jego zapachu jakby się ktoś ulatniał. To byłeś ty. Widzę ciebie i teraz, patrząc w dół na to...
SZATAN
Morze ognia?
PROMETEUSZ
Przyszłeś szarpać moje sumienie? W takim razie jesteś chyba kimś innym.
SZATAN
Jestem siłą znacznie starszą od Panteonu. Tamci bogowie byli straszliwie spóźnieni już w chwili stworzenia. Ale historia nie znosi takich anachronizmów. Wkrótce zginą wszyscy, co do jednego, nawet ten, który uważa się za twojego sędziego.
PROMETEUSZ wzruszając ramionami
Nie powiedziałeś mi niczego, czego sam bym nie wiedział. Ale wychodzi na to, że ta szara masa pod nami, która teraz wzajemnie się morduje, ma odegrać dużo ważniejszą rolę od bogów.
SZATAN
I tak jest w istocie.
PROMETEUSZ
I powiesz mi pewnie, że to było zaplanowane od początku?
SZATAN
To również jest prawda.
PROMETEUSZ
Jeżeli jesteś tym, za kogo chcesz uchodzić, to masz mi pewnie coś konkretnego do zaoferowania.
SZATAN
Tak szybko chcesz się mnie pozbyć? Nie oszukujmy się, starasz sprawiać wrażenie marmurowego posągu, ale rozmowa ze mną dała ci jeżeli nie ulgę, to przynajmniej chwilę wytchnienia w cierpieniu.
PROMETEUSZ
Dobrze wiem, że nie przyszłeś tu rozmawiać!
SZATAN
Widzisz, teraz się zdenerwowałeś. Wychodzi na to, że to ja mam rację.
PROMETEUSZ
A ciebie pewnie to bawi?
SZATAN
Rozczaruję cię, ale nie. Zachowuję cały czas doskonałą obojętność wobec wszystkiego co czynię. Teraz jesteś podobny ludziom. Oni też tego nie rozumieją. Często przedstawiają mnie pogrążonego w gniewie lub makabrycznej radości. Tego co się dzieje teraz, też by nie pojęli. Na moim miejscu najchętniej widzieliby najlepiej sępa, pożerającego ciebie po kawałeczku.
PROMETEUSZ
Widzę, że jednak cie nie doceniałem. Czemu jednak tracisz czas na rozmowę ze mną, członkiem tego anachronicznego Panteonu , który ma być zniszczony?
SZATAN
Ty jesteś inny od nich wszystkich, Prometeuszu. Jesteś Czynem i Wyborem.
PROMETEUSZ
Wyborem? Cześcią Planu, powiedz raczej. Jaki wybór może istnieć, gdy wszystko zostało już ustalone?
SZATAN
To nie jest takie proste.
PROMETEUSZ
Może uznasz mnie za niedojrzałego, ale spytam cię ponownie, czego ty właściwie ode mnie chcesz?
SZATAN
Widać w pewnych warunkach nawet tak wielki umysł jak twój ma już wszystkiego dość... No dobrze. Odpowiem na twoje pytanie. Przyszedłem tu aby zażądać od ciebie pewnego drobiazgu...
PROMETEUSZ
To znaczy?
SZATAN
Czekaj chwilę... Zaraz zjawi się tu ktoś inny...
PROMETEUSZ
Kto?
SZATAN
Sam zobaczysz.
W powietrzu materializuje się ANIOŁ
ANIOŁ
Pokój wszystkim. Prostujcie drogi dla tego, kto przybywa w imię Pana.
SZATAN
A teraz zacznie się gra.
PROMETEUSZ
Ja jestem jej obiektem, ale co jest stawką?
ANIOŁ
Twoja dusza.
SZATAN
Wszędzie bym was po tym poznał. Zawsze jesteście tacy dosłowni, wy i wasz Pan.
Skoro ja mam być tworem niższym od zastępów anielskich, to czemu umiem mówić subtelniej?
ANIOŁ
Zamilcz duchu nieczysty. Prometeuszu, on przybył by cię omamić.
SZATAN
Myślę, że gdy nasz tytan dowie się dokładniej, o chodzi, nie zgodzi się z tobą. Nadto, co by o mnie nie mówić, jestem tu z własnej inicjatywy, nie zaś w charakterze ślepego narzędzia...
ANIOŁ
Milcz!
PROMETEUSZ
Milczcie oboje!! Dobro i zło? Tak to ma wszystko wyglądać!? Puste słowa? Tylko dźwięki i nic więcej, oto wasz Wielki Konflikt. Patrzcie wokół, jak tę górę spowija cień. Co ja mówię, nie cień, ale tysiące odblasków, bynajmniej jednak nie będących igraszką dla poetów. W kazdym z nich bowiem kryje się ludzki krzyk, cierpienie, śmierć.
SZATAN
Żal ci ich?
PROMETEUSZ zniechęcony
Sam już nie wiem. Czasami zda mi się , że jestem...
SZATAN
Milion?
PROMETEUSZ
Znowu sprowadzasz wszystko do stylistyki.
ANIOŁ
Twoje serce niby gniazdo pełne cierni.
PROMETEUSZ
A czy kiedyś było inaczej?
ANIOŁ
Zawsze może być inaczej. Każdy staje przed wyborem. Ty jesteś jego kwintesencją.
PROMETEUSZ
Już to słyszałem. Ale z ust tego, którego nazywasz duchem nieczystym.
ANIOŁ
On także jest częścią Planu.
SZATAN
"I widział Bóg wszystkie rzeczy, które był uczynił; i były bardzo dobre."
PROMETEUSZ
O czym on mówi?
ANIOŁ
Zasiewa niepokój. Psuje to co zostało stworzone. To przez niego teraz tu jesteś.
PROMETEUSZ
Doprawdy? Czekaj, mamy czas na rozmowę. Każdy ma wybór, powiadasz? A co z tymi , którzy jak mi powiedziano, mają zginąć?
ANIOŁ
Oni go nie dostrzegają.
PROMETEUSZ
Dlaczego? Bo nie zostało to im dane? Bo taka była wola Pana? A co z ludźmi? Są skazani na wieczyste babranie się w swojej krwi? Co? Co ich czeka? Przeznaczenie? Wybór? Boży rozkaz? Jak to nazwiesz?
ANIOŁ
Zadajesz dużo pytań.
SZATAN
On chce powiedzieć, że masz się zamknąć i być posłuszny swemu losowi.
ANIOŁ
Kłamiesz, przeklęty zwodzicielu. Odkąd zostałeś upokorzony w swojej pysze, tak naprawdę nic innego nie robisz.
SZATAN
Skoro ja jestem kłamcą, to proszę, powiedz co proponujesz naszemu więźniowi.
PROMETEUSZ
Najpierw chcę usłyszeć o ludziach.
ANIOŁ
Jesteś do nich podobny.
PROMETEUSZ
Nie mów mi tego! Słyszałem to juz niezliczoną ilość razy, wtedy, przed Trybunałem. Przynajmniej od innych bóstw, bo ów główny sędzia, ta zimna, kamienna maska, ten bóg głuchych i ślepych sformułował tylko oskarżenie i wydał wyrok głosem brzmiącym jak uderzenie młota. Dawano mi do zrozumienia, że jestem tak samo głupi jak ludzie, tak samo zbrodniczy i naiwny...
ANIOŁ
I tak samo jak oni żywisz nadzieję.
PROMETEUSZ
A co mi z tego przyszło?
ANIOŁ
Zbawienie.
Chwila ciszy.
PROMETEUSZ
Kpisz sobie ze mnie?
ANIOŁ
Rzuć więc wzrokiem na dół. Naprawdę nie jesteś w stanie zobaczyć nic ponad to, co ci wmówiono? Myślisz o tych, którym pomogłeś jak o bezrozumnych zwierzętach. Wiesz jednak, że świat nie jest taki prosty. Poniosłeś klęskę i marny w swej wielkości ciskasz fałszywe klątwy. Upajasz się nimi, tak bardzo, że sam w nie uwierzyłeś.
PROMETEUSZ
Jestem... martwy?
ANIOŁ
Nie jesteś. Nigdy nie byłeś. Lecz zanim zadasz kolejne pytanie, odpowiem ci na to, które wykrzyczałeś mi w twarz. Czyn którego się dopuściłeś nie był zbrodnią, dałeś ludziom ogień. Wprawiłeś w ruch koło, które zdaje się teraz miażdżyć wszystko. Ale człowiek nie został przeznaczony do zniszczenia. To, co żyje musi umrzeć, po to jednak by się odrodzić.
PROMETEUSZ
Więc ludzkość zginie?
ANIOŁ
Nie w taki sposób, w jaki to rozumiesz. Pewne rzeczy zostaną wyzmazane z twarzy świata, jednak jej mieszkańcy pozostaną. A potem przyjdzie Odkupienie.
PROMETEUSZ
Myślisz, że ich da się zbawić?
ANIOŁ
To już zostało postanowione. Przez kogoś, kogo wyroki są nieodwołalne. Czego nie można powiedzieć o twoim sędzi.
PROMETEUSZ
Kto przyniesie to zbawienie?
ANIOŁ
Ktoś to także stanie się człowiekiem.
PROMETEUSZ
Więc rzeczywiście wszytsko się zmienia. Ja przynajmniej niczego nie rozumiem.
SZATAN
No to zrozum, choć to,że gdy świat ginie, na tej górze rozświetlanej błyskawicami, skąpanej w krwawym blasku, gdzie pada deszcz popiołów toczy się o rozgrywka o ostatniego świadka epoki. O ciebie.
PROMETEUSZ
Cóż mi propopnujesz?
SZATAN
Śmierć.
PROMETEUSZ
To ma być ta alternatywa o której mi mówiłeś? Tak więc jest prawdą co o tobie dziś słyszałem. Jesteś tylko upokorzonym kłamcą, który aby powetować swoją klęskę stara się wszytstko nagiąć do swej woli.
SZATAN
Uważaj, bo powiesz zaraz, że przyszłem cię omamić.
ANIOŁ
Słyszysz? On sprowadza wszystko do cynizmu. Próbuje się tak bronić przed zbliżającą się klęską.
SZATAN
Myśl rozsądnie, Prometeuszu. Twój czas dobiegł końca. Nie masz szansy, żeby to się zmieniło. Możesz tylko trwać w miejscu przez lata bez żadnej nadziei na uwolnienie. Nie wiem, czy Plan Boga , który nie jest twoim się tak gładko powiedzie. Ale jestem pewny, że ty tego tego już nie dożyjesz. A to może boleć.
PROMETEUSZ
Tak więc śmierć. A co potem?
ANIOŁ
Sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie.
PROMETEUSZ
Przeto stanąłem przed wyborem. Ale wybrać nie mogę. Wszędzie i zawsze niepewność, niepewność co mnie wiąże jak te pęta.
SZATAN
Jeżeli nic nie zrobisz nic to też dokonasz wyboru. Nie chodzi tu o twoją niepewność. Chodzi o czyn, lub jego brak.
PROMETEUSZ
Co mi wtedy pozostanie?
SZATAN
Cierpienie!
ANIOŁ
Odkupienie!
SZATAN
Nie, to ja mu to proponuję. Wyzwolenie i spokój.
ANIOŁ
Nie wiem, co ty rozumiesz przez spokój, bluźnierco. Prometeuszu, nie widzisz, że ten wybór jest za łatwy? A ty nie dokonujesz łatwych wyborów.
PROMETEUSZ padając na kolana
Nie dokonywałem...
ANIOŁ
Co to ma znaczyć?
SZATAN
Cóż zrobisz?
PROMETEUSZ
Jestem ślepcem. Błądziłem cały czas w mroku. Zaplątany w coś czego nie zrozumiałem. I czego nadal nie rozumiem. Czy mój wybór uczynił ze mnie zbrodniarza? Jeżeli tak, to powinienem cierpieć. Skoro nie jestem zbrodniarzem, to czemu mam tu trwać? Ludzie muszą radzić sobie sami, gdy starzy bogowie giną. Myślałem cały czas, że jestem od nich lepszy. Teraz widzę, że rządzić musi ta mała rasa, która rozwinęła się dzięki mnie. Ale ktoś czuwa nad nimi... Ten wasz władca, którego nie pojmuję. W każdym razie ponoisłem klęskę. Jestem zmęczony i zdezorientowany. Dajcie tu żelazo.
ANIOŁ
Zastanów się co robisz. Działasz pod wpływem chwili.
PROMETEUSZ
Może masz rację. Może nadal błądzę. Ale nie mam ochoty siłować się z losem. Jeżeli mówiłeś prawdę, to droga człowieka jest kręta. Też będzie błądził, ale zostanie zbawiony. Nie jestem człowiekiem.
ANIOŁ
Prometeuszu!
SZATAN rzucając szytelet
Skoro sie zdecydowałeś, wypełnij swoje przeznaczenie
PROMETEUSZ chwyta sztylet. ANIOŁ i SZATAN znikają. Scena w miarę śpiewu stopniowo się zaciemnia.
ŚPIEW zza sceny
Mój duch łańcuchem skuty do ziemi
zwisa się w przepaść piekielnych łon,
a kiedy targnie skrzydły dźwięcznemi
głuche się echo ozwie jak dzwon.
U stropu mego gwiazda się żarzy
serce me niegdyś kochało ją
w przeanieleniu złotych witraży
ona się moją syciła krwią.
I znowu płynie gwiaździsta rosa
pocałunkami morderczych zórz -
oh, duszo moja, - oh, me niebiosa
rzućcie swe płomię w toń zimnych mórz.
Nie pragnę słońca - osamotniony -
z krzykiem złowieszczym upiornych snów,
bogowie mogił - jam był pojony
jak wy - ambrozją - i mlekiem lwów.
Organy grają Requiem żalu,
organy grają Centaurów zgon,
jak Damajanti płacze po Nalu,
tak burze, wichry, grady i szron -
wieczne są we mnie, jak łzy w opalu*
Światło gaśnie

KONIEC

* tekst Tadeusza Micińskiego

r.2006


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin