Regino wróć!!!

Jak wrażenia po klasówce? Są jacyś malkontenci?

Hmmm...Trudna aż tak bardzo nie była. Ja miałam problem z 2 zadaniem, no ale pretensję mogę mieć tylko do siebie, bo nie chciało mi się czytać "Wesela". Ale chyba wolałam Reginowe testy.

źleeeee.
bo się nie uczyłam. Rolling Eyes

OŚWIADCZENIE

W związku z oskarżeniami jakie pojawiły się pod moim adresem dzisiaj na godzinie wychowawczej stwierdzam, co następuje:
1)Tekst wypowiedziany do Kleki brzmiał następująco: „Lubimy(bo pochwała była wypowiedziana również w imieniu Andrzeja, który jednak się do niej nie przyłączył) przebywać blisko osób kompetentnych.” Koniec cytatu. Nie było nic o czyjejkolwiek niekompetencji. Osoby, które uważają Reginę za świetną nauczycielkę i chcą jej powrotu, mówią właściwie to samo co ja w tamtym momencie. Poddaję to pod rozwagę zwłaszcza tym, co uznali mnie podówczas za lizodupa…
2) Nie uważam się za „Alfę i Omegę” w dziedzinie polskiego. Ani w żadnej innej. Przypominam, że jeden z moich wpisów na moim blogu miał tytuł „Z pamiętnika pierdziela.” Mam dystans do własnej osoby i to dość duży. Andrzej zarzucił mi, iż miałem stwierdzić, że Kleka nic mnie nie nauczyła. Nie pamiętam teraz tej wypowiedzi, ale się jej nie wypieram. Mogłem coś takiego stwierdzić. Zrozumcie, że oprócz lektur czytam dużo innych rzeczy, w tym literaturę fachową. Dlatego też elementy historii literatury jakie są przeprowadzone na języku polskim mogę sprawdzić w innych źródłach. Nie przypominam więc sobie, żebym w ciągu tych dwóch lat dowiedział się czegoś, czego nie mógłbym znaleźć nigdzie indziej. Dlatego może bardziej pamiętam błędy popełnianie przez panią genialną… Stosując waszą logikę należałoby uznać osoby zdające historię sztuki za „Alfy i Omegi”, bo zdają z rzeczy o których w ogóle się nie uczymy… No ludzie, myślcie trochę!
A jak ktoś ma zastrzeżenia do poziomu mojej wiedzy, to proszę bardzo, niech mi udowodni, ze jest lepszy…
3) Nie jestem bezkrytycznym wielbicielem Kędry. Też mnie wkurza, np. popędzała mnie bym jak najszybciej dał wstępne kawałki mojej pracy do sprawdzenia, po czym oświadczyła, że potrzebna jej jednak całość. Zafundowała sobie z własnej woli drugi tydzień nieobecności, marnuje lekcje z przekładanej cztery razy lektury na swoje wspominki, itp. Tak więc tutaj punkt dla was.
4) Szlag mnie jednak trafia, jak słyszę niektóre teksty. Bo z tego co słyszałem, wynikało, że są gorsze oceny, bo jest gorszy poziom nauczania. A jak już usłyszałem że Kędra „nie potrafi się dostosować do naszego systemu(sic!) uczenia się” to zareplikowałem, że ja żadnego systemu nie widzę. Bo będę twierdził, choćby mnie miano rozstrzelać, że niektórzy się po prostu nie uczą. A oburzenie na wieść o groźbie na polskim rygoru nie powinno mieć miejsca. Proste- stanie nad uczniem z batem+ wielostronicowe notatki i kucie na blachę+ pierdoły ze strony nauczyciela= Regina. Tak więc gdyby Kędra dotrzymała słowa, mielibyście, to co lubicie.
Dziękuję za uwagę.

Aleksander napisał:

Nie uważam się za „Alfę i Omegę”

Cytat:

A jak ktoś ma zastrzeżenia do poziomu mojej wiedzy, to proszę bardzo, niech mi udowodni, ze jest lepszy…

Więc jak to jest?
Rolling Eyes

Nie umiesz waćpan czytać ze zrozumieniem? Zarzucono mi, ze jestem pełen pychy, a jednocześnie niekomptentny. To piszę, że pychą nie grzeszę, a jak ktoś respektuje moje możliwości, to niech mi to udowodni.
Chyba że dla ciebie stwierdzenie "znam się na polskim"= "padnijcie na kolana, jestem najlepszy."

Myśli w głowie Gran Maestra po przeczytaniu posta użytkownika "asmo":

Najgłupszą praktyką z jaką spotykam się na forach (ogólnie, nie tylko tym) to ciągłe cytowanie czyichś postów i "wyciąganie" z nich jakichś "błędów". Ok, rozumiem, że można się odnieść do czyjejś wypowiedzi, wykazać błędy w rozumowaniu i przedstawić swój punkt widzenia, ale na miłość boską, ja nie znoszę wprost, gdy ludzie stawiają sobie za główny cel ośmieszenie kogoś, podważenie czyjejś wiarygodności, a ich post zbudowany jest właściwie tylko z cytatów i własnych (z reguły złośliwych) komentarzy do nich! Co taki człowiek sobą w ten sposób prezentuje? Że umie tylko "śledzić" co inni sądzą, komentować, doszukiwać się błędów u innych? Meine Goettin! Toć to głupie jest, rzekłoby się, ba, nawet mało twórcze, ba, ba, nawet odtwórcze, ba, ba, ba, i (przynajmniej dla mnie) nudne...

ps. Komentarze, których nietrudno nie przewidzieć, będą być może się odnosiły do moich wszystkich wypowiedzi na tym forum. Nie, nie zaprzeczam bym nigdy nie komentował i nie przytaczał czyichś słów.

pps. To nie jest atak na asmo, raczej impulsywna i ujarzmiana dotychczas reakcja na zachowania forumowiczów (na tym forum i innych).

Ale Wy jesteście dziwni. Asmo, ktokolwiek to jest, ZAŻARTOWAŁ. Uważam nawet, że całkiem zgrabnie mu to wyszło bo sie uśmiechnęłam pod nosem. Za to dopowiedź Alexa zbiła mnie z nóg. Człowieku, troche samokrytycyzmu i umiejętności śmiania się z samego siebie. Nie zaczynaj sie tak tłumaczyć wręcz skamląc o zauważenie, że to przecież Ty masz rację... odpuść!

A Grzesiek to już w ogóle ma chyba trudne dni...

Chill out Smile

Hmm, ja nie mam umięjętności śmiania się z samego siebie? Smile

Nie wiem więc, ile razy jeszcze będę musiał odsyłać ludzi do wiadomego wpisu... (Czytać ze zrozumieniem...) I ja nie skamlę o niczyją uwagę. Inaczej nie pisałbym łatwiejsze wiersze Razz

Po prostu prostuję(he he) ot co. Bo nie lubię, jak się rzuca we mnie błotem. Dziwne, nie?

kurczzeeee chcialbym byc takim luzakiem jak ty, serio...

Dobra no to weź już się Alex nie tłumacz i tyle...

* Krojąc maczetą ciężką atmosferę która zapanowała ostatnio wśród humanistów, dzielny podróżnik Kreciu wyszedł w końcu na polanę i zdołał wydusić z siebie tylko tyle : *

Gdyby każdy wziął sobie chociaż trochę do serca to co mówi druga osoba to żyłoby wam się obok siebie o wiele lepiej (nikogo wszak nikt nie zmusza do "polubienia" drugiej osoby)

i tak Alex - Asmo raczej nie miał intencji zmieszać cię z błotem, tylko zauważył coś co też wpadło mi w oko podczas czytania postu.

Wyspiańska: To chyba takie twoje małe hobby od czasu do czasu uczepić się Alexa Wink

. W ogóle stosunki między wami są arcyciekawe - jednego nie obchodzi zdanie drugiego, ale zamiast dać sobie nawzajem spokój "for the good of the land" jedno drugiemu próbuje wciąż coś udowodnić. Hollywoodzkie scenariusze zrobiłyby z was parę w ciągu tygodnia Wink

I na końcu zgodzę się z Grześkiem. W piewszym odruchu też miałem napisać, że przesadza, ale w sumie... ma rację.

Miałeś ochotę odpisać bo najwidoczniej jesteś jednym z tych białych żołnierzy Armii Zbawienia z mottem: uczepić się czegokolwiek.
Widać to jasno. A co do hollywoodzkich scenariuszy to ja bym sie może i załapała no ale wyobraź sobie Alexa w takiej roli. No po prostu... nie da się.

3vil 1337 napisał:

Hollywoodzkie scenariusze zrobiłyby z was parę w ciągu tygodnia Wink

Masz u mnie piwo za ten tekst Smile

Wyspiańska- kina nie zaludniają li tylko klony Brada Pitta. Spójrz na Nicholsona czy DeVito...

Wyspiańska napisał:

Miałeś ochotę odpisać bo najwidoczniej jesteś jednym z tych białych żołnierzy Armii Zbawienia z mottem: uczepić się czegokolwiek.
Widać to jasno.

Pewnie również masz rację Razz

Aleksander napisał:

Masz u mnie piwo za ten tekst Smile

Jakis plebiscyt najlepszych tekstów z forum wg. Alexa sie kroi? Najpierw Wyspiańska, później ja...