Jak tak można było...

Jak można było po wekeendzie zrobić nam test na rozumienie czytanego tekstu?? Ja wiem - ksiądz na rekolekcjach mówił, że to dziwne, że wogóle są takie testy, ale nie wszyscy są przytomni zaraz po wekeendzie Rolling Eyes

wiesz Majka nie przejmuj sie bo i tak nam wielka "łaskę" zrobila ze pozwolila nam pisac na dwóch godzinach sam tez nie jestem zadowolony ale podziękujesz jej jeszcze przed maturką jak taki wymysł dostaniesz na egzaminie. też uważam to za bzdurę robić nam test tuż po weekendzie ale kloc sie z p. profesor.

Zmieniłem lekko ten post. patrz "łaska"

Drogi Gościu (Kto Ty jesteś? Polak mały), ja wiem, że to nam potrzebne. Ja naprawdę cieszę się, że trafiliśmy na taką nauczycielke, bo później będziemy mniej martwić się o naszą mature, jak już na starcie nauczymy się wymagać od siebie i tego, że i od nas wymagają. Ale po weekendzie... Można było to inaczej rozegrać. Nie przejmuje się tym wcale (moja sytuacja z polaka pozwala mi się nie przejmować), nie złoszczę się o test, ale o datę...

tu krogulczas: Musiałem Razz

No nie wiem czy jest z czego się cieszyć. Pani profesor (znająca Nieskończoną Prawdę, której byle śmieć... przepraszam - uczeń nie ma prawa podważać!) uczy najwyżej schematycznego myślenia, wpaja Jedyną i Słuszną drogę interpretacji danego dzieła. Nie wydaje mi się, by to korzystnie wpływało na rozwój człowieka, który ma być wrażliwy na sztukę i potrafić ją zrozumieć. No i na maturze... matu... e?... No tak ... ... Matura również wymaga od nas schematycznego myslenia i umiejętności dotarcia do Jedynej i Słusznej Prawdy jaką ubzdurał sobie układajacy pytania.

No ale do władzy dorwał się Wesoły Romek, może on coś nam namiesza ;>

Chciałam dodać, że zmiana jaką Krogulczas zamieścił w moim poprzednim poście to nie była kwestia tego, że napisałam "Polak" z małej litery Very Happy

tego co teraz jest na zielono wcześniej nie było Wink